PŁONIESZ!
Byliśmy w szczelinie skalnej. Najdroższy mój, Maleńki i ja. Umiłowany siedział na kamieniach a leżałam w Jego objęciach tańcząca bardzo intensywnie… Najdroższy tulil mnie do SERCA Swego i patrzył we mnie… Miłość sama…
“Kocham Ciebie, Moja Śliczna!”
“Kocham Ciebie moj Słodki!”
Patrzyłam w Maleńkiego mojego zakochana do szaleństwa!
“Daj mi pić, proszę…”
Najdroższy natychmiast przylozyl moje usta do Rany SERCOWEJ i dawał mi pić. I piłam Napój Życia i Miłości. Piłam ile chciałam, aż zaspokoilam pragnienie.
“Dziękuję, moj Słodki!!!” – wyszeptalam z trudem. Najdroższy patrzył we mnie…
“Płoniesz! Płoniesz jak pochodnia! Płoniesz i spalasz się, dla Mnie! Cierpisz bardzo, Maleńka Moja. Ale nie skarżysz się, nie narzekasz. Bije od Ciebie Moja Miłość i radość i szczęście! Płoniesz i spalasz się, dla Mnie!”- wyszeptał Umiłowany z ogniem.
Patrzyłam w Niego z uwielbieniem. Tańczyliśmy bardzo w wielkiej intymności…