Leżałam w ramionach, w objęciach Jezusa tańczącą bardzo. Umiłowany nakarmił mnie Swoim Ciałem i tulił do SERCA. Patrzył we mnie poruszony cały współczuciem. Wzruszony do głębi.
-JESZCZE CIĘ SERCE BOLI, NAJMILSZA…?
-Jeszcze. Po czymś takim długo nie przestanie – szepnęłam z goryczą.
Objęłam umiłowanego za szyję i spojrzałam Jezusowi głęboko w oczy
– Kocham Cię mój śliczny Jezu!
– KOCHAM CIĘ MOJA SŁODKA, NAJDROŻSZA MONIKO!
– Daj mi pić, proszę!
Jezus przyłożył moje usta do Rany SERCOWEJ i pić mi dawał. I piłam. Piłam Napój Życia i Miłości. Piłam, aż zaspokoiłam pragnienie.
– POCAŁUJ MNIE, MALEŃKA MOJA. UWIELBIAM TWE POCAŁUNKI!
Zbliżyłam twarz do twarzy Oblubieńca i ucałowałam Go serdecznie i słodko. Jezus zaczął i mnie całować. A co całując wchodził we mnie. Zanurzał w Sobie, zatapiał w Miłości. I czynił z Sobą Jedno.
– TAK, KOCHANA MOJA, JESTEŚMY JEDNO. JA W TOBIE, TY WE MNIE!
JEDNO
Category: (NIE) MOJE MYŚLI