Byłam w moim Jezusie. Zanurzona w Nim cała. W Jego objęciach tańcząca leżałam. Patrzyłam w umiłowanego uradowana! A On promieniał cały Miłością.
“Widziałam Twoje cuda, kochany!”
“To cuda twojej wiary, tańca i modlitwy, Moniko najmilsza.”
“Ale to Twoje cuda, mój Jezu!”
“Moje, ale uczynione dzięki twej wierze, tańcu i modlitwie. Działamy wspólnie. Razem. Jesteśmy jednością, maleńka Moja.”
“Dziękuję Ci Jezuniu słodki za Twe cuda!” – szepnęłam z entuzjazmem.
I zaczęłam niepewnie:
“Tylko…”
Jezus nie pozwolił mi dokończyć! Zbliżył Swą twarz do mojej twarzy i patrzył we mnie głęboko i ogniście!
“Działamy razem, Moniko. Jesteśmy jednością. Ja w tobie, ty we Mnie!” – wyszeptał umiłowany.
Pocałował mnie jak Oblubieniec całuje Swą, oblubienicę. Słodko, delikatnie, ogniście i śmiało. Rozkosznie i namiętnie.
Z SERCA Jezusa wyszła Hostia i weszła do mojego serca. A On całował i całował. Promiennie.
RAZEM DZIAŁAMY
Category: (NIE) MOJE MYŚLI