Oblubieniec i oblubienica. Mój Jezus i ja. Wtuleni w siebie nawzajem, złączeni w jedno, tańczyliśmy bardzo. On we mnie, ja w Nim. Oboje w Koronach Cierniowych. Jezus obejmował mnie z tkliwością i w tańcu prowadził. Patrzył we mnie rozpromieniony cały miłością.
Uśmiechałam się do mojego Oblubieńca radośnie!
“Jak dobrze mi w Tobie, mój Jezu!”
“Mnie w tobie lepiej, Moniko kochana!”
“Nie! Mi w Tobie lepiej!” – szepnęłam do Jezusa przekornie. Uśmiechnęłam się do Niego od ucha do ucha i dodałam:
“Wiesz, mój Jezu? Korona Cierniowa mi już nie ciąży. Przeciwnie! Przylgnęła do mnie, przywarła. Jest częścią mnie! Jest ze mną jedno! Ani myślę się z nią rozstawać!”
Jezus uśmiechnął się słodko.
Jak Ja z tobą jedno jesteśmy, Moniko!”
Jezus nakarmił mnie Swoim Ciałem i wyszeptał ogniście:
“Mnie w tobie lepiej, maleńka Moja!”
Tańczyliśmy bardzo w miłości i intymności bez granic!
LEPIEJ
Category: (NIE) MOJE MYŚLI