Jezus nakarmił mnie Swoim Ciałem. Zbliżył Swą twarz do mojej twarzy i patrzył we mnie żarliwie, z lubością. Poruszony i wzruszony cały!
“Pragnę cię, Moniko!” – wyszeptał ogniście.
“Pragnę Cię Jezu!” – szepnęłam z mocą.
A potem było… Nie umiem tego opisać. Brak mi słów! Często mi słów brakuje w opisywaniu relacji z umiłowanym moim. Zdaję sobie sprawę, że opisuję nieopisywalne. Najchętniej bym napisała “Byłam z Jezusem”. Tyle. I nic więcej. Te słowa najlepiej opisują naszą relację. Być z Jezusem. Ja już nawet rano modlitwy nie kończę! Cały mój dzień jest modlitwą. Często w ciągu dnia wysyłam buziaki Jezusowi. A gdy do kogoś się uśmiecham, uśmiecham się do mojego Oblubieńca. Cały mój dzień, całe życie jest modlitwą. Byciem z Jezusem.
BYĆ Z JEZUSEM
Category: (NIE) MOJE MYŚLI