Uśmiechnęłam się w ciemności i od razu zobaczyłam umiłowanego mojego Jezusa. Mój Oblubieniec przytulał mnie do SERCA Swego i patrzył mi w oczy głęboko.
„Opowiedz mi o Sobie, kochany Jezu.”
„Jam jest Miłością, Moniko najmilsza.”
Uśmiechnęłam się do umiłowanego radośnie. Przyjęłam Jego słowa jako coś oczywistego i banalnego. Ale fakt, że Bóg jest Miłością nie jest ani oczywiste, ani tym bardziej banalne! Czy to, że Bóg stał się Człowiekiem i umarł z miłości do mnie jest oczywiste i banalne?! Nie! Jest niewyobrażalne, niepojęte!
„Jesteś Miłością!” – szepnęłam z mocą.
„Mhmm” – Jezus uśmiechnął się do mnie jakby to było oczywiste i banalne.
„I Twoja Miłość wypełnia mnie i świat cały!”
„Właśnie tak, maleńka Moja!”
„Niesamowite…”
Category: (NIE) MOJE MYŚLI