Jezus spał. Zaczęłam dotykać dłonią Jego policzek i głaskać go z czułością. Jezus nagle otworzył oczy i uśmiechnął się do mnie promiennie.
„Obudziłam Cię kochany?! Nie chciałam. Przepraaaa…”
Umiłowany zamknął mi usta słodkim pocałunkiem.
„Ja nigdy nie śpię, maleńka Moja.
„No tak. Jesteś Wielkim Czuwającym!”
Zamyśliłam się…
„Zawsze coś robisz. A ja nic nie robię. Tylko cierpię i tańczę.”
Jezus spojrzał we mnie głęboko.
„Aż cierpisz i tańczysz, Moniczko kochana! AŻ!”
I po chwili dodał:
„Nawet nie wiesz jak wiele dobra dzieje się dzięki twej ofierze cierpienia, Moja słodka!”
Patrzyłam w mojego Oblubieńca jak w obrazek…
Category: (NIE) MOJE MYŚLI