„Jak mogę Ci usłużyć, kochany mój Jezu?”
„Nie chcę służebnicy. Pragnę oblubienicy!”
„Twoja oblubienica jest Twoją służebnicą i Twoja służebnica jest Twoją oblubienicą! Innej opcji nie ma!”
Jezus patrzył we mnie ogniście, zbliżył Swą twarz do mojej twarzy i mnie pocałował. Słodko czule i namiętnie.
„Moja słodka! Najsłodsza! Zatańcz dla Mnie. Ja tak uwielbiam twój taniec!”
„Tylko z Tobą!”
„Tylko z tobą!”
Tańczyliśmy razem. Umiłowany mój obejmował mnie z czułością i tulił do SERCA Swego. Patrzył we mnie głęboko… Poruszony i wzruszony wielce.
„Jesteś dla Mnie całym światem, maleńka Moja!”
„Tylko? Tylko światem, Najmilszy?” – spytałam z uśmiechem i bezczelną ufnością.
Jezus spojrzał we mnie rozpromieniony cały miłością i zachwytem! I zanurzył mnie w Sobie. Całkowicie.
TYLKO ŚWIATEM?
Category: (NIE) MOJE MYŚLI