Leżałam w objęciach Jezusa. A moje serce śpiewało… Mój Oblubieniec przytulał mnie do Siebie i patrzył tylko we mnie poruszony i wzruszony cały… Patrzyłam Mu w oczy z miłością i smutkiem. Rozmyślałam… Długo milczeliśmy.
„Moje kochane Dziecko cierpi. Chciałabym mu się pomóc, ale nie mam jak… Nie wiem jak!”
„Pomagasz mu już od dawna. Bardzo pomagasz”-wyszeptał Jezus żarliwie.
„Chciałabym bardziej. Więcej!”
„Więcej nie można!”
Słowa te mnie uderzyły!
„Naprawdę?!”
Jezus spojrzał we mnie ogniście. Ogniście i słodko. Zobaczyłam SERCE Najdroższe. Zaczęłam w Nim zanurzać moje Dziecko. Zanurzałam wszystkie moje Duchowe Dzieci. Zanurzałam, a moje serce śpiewało…
Category: (NIE) MOJE MYŚLI