Jezus tuli mnie do Siebie i patrzy we z lubością. Poruszony i wzruszony cały dotyka mój policzek i pieści go z czułością niezwykłą.
„Nie mam siły gadać, kochany… Poza tym nie chce mi się…” – szepczę z trudem.
Jezus uśmiecha się do mnie cudownie.
„Nie musimy rozmawiać, maleńka Moja. Możemy pomilczeć”-szepcze ogniście.
I po chwili dodaje:
„W naszej relacji nie są najważniejsze słowa. Najważniejsza jest miłość, bliskość, zaufanie, wzajemne oddanie.”
Jezus patrzy we mnie ogniście! Po chwili szepcze:
„Ważne, że cierpisz dla Mnie!”
„To jest takie ważne, że dla Ciebie? Dlaczego?”
„Gdy cierpisz dla Mnie, Ja nadaję twemu cierpieniu Sens. Sens ofiary. Sama mówisz, że jestem Sensem twego cierpienia.”
„No, tak” – szepczę tak jakby to była oczywista oczywistość.
Uśmiecham się do mojego ślicznego, słodkiego Jezusa od ucha do ucha!
„Jednak rozmawiamy!”
„Rozmawiamy. Odpocznij teraz, najmilsza Moja!”
Umiłowany kładzie moją głowę na SERCU Swoim. Wsłuchuję w Jego bicie.
SERCE bije w jednym rytmie:
„Kocham ciebie! Kocham ciebie! Kocham ciebie!”
ROZMAWIAMY
Category: (NIE) MOJE MYŚLI