Dotykam policzek umiłowanego mojego. Głaszczę go z czułością.
„Mój słodki, mój kochany!”-szepczę z mocą.
„Jedyna Moja! Najmilsza Moja!” – szepcze Jezus ogniście.
„Zatańczymy?” – pytam.
Jezus patrzy we mnie głęboko…
„Już ze Mną tańczysz, Moniko!”
Wtuliłam się w mojego Oblubieńca, zamknęłam oczy i zobaczyłam obraz:
Wisiałam wraz z Jezusem na krzyżu. Nagle napadły mnie dziwne, straszne głosy i zaczęły jątrzyć mi w sercu i głowie:
„On cię opuścił! On cię nienawidzi! Nie kocha cię!”
Wtuliłam się w mojego słodkiego Jezusa. Milczałam. Wiedziałam, że to wszystko nieprawda.
Spojrzałam na Jezusa.
„Nienawidzę cię!” – wyszeptał nie swoim głosem.
„Możesz sobie nienawidzić. Ja Cię kocham!” – szepnęłam z mocą.
Obraz znikł.
Otwieram oczy. Jezus patrzy we mnie Swym pięknym, niebiańskim spojrzeniem. W Jego oczach widzę miłość i zachwyt.
„Wytrzymałaś próbę, miłości Moja! Słodka Moja! Najmilsza! Rozkoszy Moja! Wytrzymałaś!”
„Dzięki Tobie, mój kochany Jezuniu!”
Jezus zbliża Swą twarz do mojej twarzy i mnie całuje. Całuje w czoło. I patrzy we mnie z uwielbieniem…
PRÓBA
Category: (NIE) MOJE MYŚLI