Witam :)Ja w sprawie twojego pytania. Owszem możesz dać muzykę w tle. Jeśli na twoim blogu w opcjach można dodać/wkleić kod HTML to nie ma problemu. Musisz zrobić sobie konto na tej stronce (http://www.playlist.com/), aby to zrobić musisz wypełnić formularz zgłoszeniowy (http://www.playlist.com/user/register). Wyślą Ci na maila potwierdzenie, wtedy logujesz się na ich stronie i tam jest opcja tworzenia nowej playlisty. W wyszukiwarce szukasz swoich ulubionych piosenek (strona jest anglojęzyczna więc polskich za dużo nie ma), dodajesz piosenki na playlistę. Jeśli ją zrobisz to szukasz opcji (ona jest po prawej stronie) nazywa się Put your Playlist on MySpace , wtedy wyskoczą Ci okienka z literkami (A,B,C,D,E) dajesz E później wybierasz swoja Playlistę. Ustawiasz opcje czy muzyka ma się sama przekładać czy ma iść po kolei i takie tam różne. Następnie dajesz Get Code, kopiujesz kod i wklejasz kod do okna w towim blogu na kod html. Wtedy powinno wszystko dobrze zadziałać. Jeśli będziesz miała jakieś pytania, problemy 🙂 zapraszam ponownie do mnie :)Pozdrawiam
Blog naprawde ciekawy .Tak trzymaj.! Pozdrawiam .Jako motywacja do dalszej pracy “Życze Ci odwagi wschodzącego słońca ,które mimo ogromu zła i nieszcześć tego swiata dzień po dniu wstaje i obdarza nas blaskiem i ciepłem swoich promieni”
Witam Cię Moniko:)) Bardzo ładny blog ,życzę wytrwałości w tym co robisz,na pewno będę tutaj częstym gościem.Pozdrawiam. Wiara jest miłością do tego, co niewidoczne; ufnością w to, co niemożliwe i nieprawdopodobne.
Jesteś wspaniałą dziewczyną.Będę ciągle o tobie myślała, życząc Ci tej wewnętrznej radości jak najwięcej.Trzymam kciuki za pomysły do następnych obrazów. Są wyjątkowe jak Ty sama.A póki co ciesz się burzowym latem( z przymrużeniem oka), zawsze to jakaś inspiracja.Mam 43 lata i syna w Twoim wieku.
WĘDROWIECcodzienność pochłania szarym niesiona pointą dnia ulica bose stopy namaszcza przed drogą życzeniem własnym odchodzisz w samotność pole chłostany wiatrem koszule rozdziera krzykiem ciszą spojrzeniem odbitym bazyliszkowego lustra puste oczy las żywiczny aromat krew igłami burzy oddech przyspiesza wyciem dzikich psów tylko tłusty jegomość wciąż niewzruszony tuli chmuryPozdrawiam Koleżanko 😉 co raz to piekniej u Ciebie
a znowu cos Ci zostawiam od siebie Moniś 😉 – fajna ta papuga :)))”anioły płakały”wygnany na brzeg miastamoloch z czerwonej cegłytam nawet diabełnie mówi dobranocoparty o ścianępatrzyłeś w dalwzrokiembudziłeś wiosnęodgłos krótkiego lotujuż nie poznamchłonęłamostatni oddechcichy szloch
dywagacjeprowadząc dyskusje ze sobązastanawiał się czym zaskoczyćdrugą stronęwarzył argumentywartość posiadania w czasiezbieraczy jest wprost proporcjonalnado uznania w oczach płytkich jak kałużeinnych od kobiet z wierszypoetów małych i wielkichkiedy to miarą duszy przestało się liczyćhołd składając schematomnowym muzom z wąskimi biodramiktóre są zdolne wydaćjedynie kanciaste dziecijękiem narodzenia podnosi dyskusjaformułując tezę tłuczeschodami ładniejszą stronęlicząc na poparcie opozycjinie poznaje się
zaczynam dominować we wpisach”pucybut/ka”Ścisnął splot powodując wyjście oczu z dołów.Wracałem do domu odprowadzany wzrokiem wścibskiej sąsiadki.Zachwiany. Jak trafić tajemnicze hasło zamka drzwi?Oporny na moje argumenty, groźby i prośby – nie ustępował.Przyjęła mnie ona. Lekko szorstka, trochę nieczysta. Pozwoliła ułożyć się na sobie. Kuła, niby bez świadomości pobudzała krążenie.Oddech powoli uspokajał swe tempo, podszedł parą. Nie, to tylkoresztki peta dopalają się w kącie nieświadomie. Dzień spędzał mnie z ciebie. Lekko zmieszana sąsiadka, ta od oka,minęła mnie z dziwnym mrukiem. Oburzyła ją nasza bliskość?Obojętnie, poprawiłem się na tobie. Przymknąłem oczy.Znowu lekkie kłucie pobudziło tętnice, odpędzając chłodny poranek.Zgrzyt zamka otworzył korytarz. Światło na końcu. Coś do mniemówiło – nie idź w stronę światła. Ani drgnąłem. Ciche cmoknięcia.Słowa, które kazały mi zerwać się z ciebie. Pijaku! Szarpnął,palce na szyi zaciskając. Brak oddechu butem spotęgował.Potraktował mnie tak, jak wielokrotnie traktowałem ciebie.Złapałem oddech. Oczy wróciły do siebie. Leżę jak ty – bezużyteczna.
Droga MonikDziękuję za odwiedziny i podanie adresu swego bloga. Jestem pod wielkim wrażeniem i pełen słów uznania dla Ciebie, że potrafiłaś zaakceptować swoje cierpienie i ból, przyjmując je jako dar Boży, Jego wolę i drogę do zbawienia.A przy tym z taką umiejętnością otwierasz się na drugiego człowieka, dajesz siebie innym z ewangeliczną miłością. Niech dobry Bóg błogosławi Tobie i Rodzicom.Pozdrawiam serdecznie, dołożę starań aby rozpropagować Twój blog w Internecie.http://obiektywnie.blog.onet.pl/
Dziekuję za tekst “MAMA”,bardzo dziękuję.Jestem mamą 27 letniej córki z uposledzeniem umysłowym.Dziękuję że utwierdziła mie pani w tym co czułam zawsze że jestem szczęściarą ,że mam moją ukochana Madzie!Jestem osobą wierzącą i dxiekuję Bogu codziennie za ten dar wiary ,bo bez WIARY i bez BOGA ,nie dałabym rady.Serdecznie pozdrawiam i życzę pogody ducha !!!Lucyna
Witaj Moniko! Bardzo mnie twój blog zainspirował, spaniałe myśli, obrazy malowane ustami, coś wspaniałego. Tu właśnie na twoim blogu zrozumiałam jak “DOBRY I WIELKI JEST PAN”. Pozdrawiam 🙂 Będę tu wpadać 🙂
Witaj Monisiu! Dziekuję, że mnie odwiedziłaś. Sympatycznie tu u Ciebie i tak spokojnie :-)Będę częściej zaglądać jeśli pzowolisz :-)Pozwoliłam sobie dodać Cię do linków u mnie.Mam nadzieję, że lepiej się poznamy.Pozdrawiam SerdecznieKasia
Zapomniałabym.. piękne obrazy Monisiu…Sama rysuję portrety,więc rozumiem Cię jesli chodzi o potrzebę tworzenia :-)Życzę duzo natchnienia na dalsze dzieła!PozdrawiamKasia
Moniko, mimo tego ze jestes na wozku,to masz tyle optymizmu ze tylko pozazdroscic.Masz racje, ludzie zdrowi czesto nie wiedza jak zareagowac .Jak ktos nie mial kontaktu z osoba na wozku, to czasami boi sie pomoc. Czasami tez ta pomoc jest odrzucana przez chorego. Mialem przypadek, chcialem pomoc wjechac mlodemu czlowiekowi do autobusu. Kategorycznie odmowil.Nie mialem do niego zalu ale jakos mi bylo glupio.Moze w Polsce ludzie reaguja inaczej. Czesto przebywam we Francji i tutaj ludzie nie gapia sie na ludzi chorych . Moze nasza mentalnosc jest inna.Moniko, nie zwracaj uwagi na takich ludzi , moze nie wiedza jak zareagowac, Najwazniejsze ze jestes soba i jestes wielka optymistka. Ja Ciebie podziwiam ze masz tyle wiary i optymizmu. Przepraszam ze pisze inaczej ale we francji komputer ma inna klawiature niz w Polsce Pozdrawiam Ciebie serdecznie i zawsze badz soba. Janusz
Trafiłem na Twój blog całkiem przypadkiem, szukając szczegółowej instrukcji, jak odmawiać koronkę do najświętszego serca Pana Jezusa. Twój blog wciąga. Widać, że jest Twoją pasją, tak jak malowanie. Ja nigdy nie miałem dość cierpliwości ani do prowadzenia bloga ani do rozwijania jakiegoś szczególnego talentu – to nie powód do dumy :). Postaram się tu zaglądać w miarę możliwości, by zarazić się Twoją pasją do modlitwy, do Boga, bo bez niego życie nie jest nic warte.Pozdrawiam serdecznie.
Szczęść Boże. Witam bardzo serdecznie.Mam na inmię Danuta. Pozdrawiam, życzę radości i pokoju, wielu wspaniałych prac, błogosławieństwa Bożego i opieki Matki Najświętszej. Jestem starsza od Ciebie. Pracuję jako katechetka, w wolnych chwilach, lub gdy czytam lubię mieć włączone RMaryja. Spodobała mi się kolęda “kochaj nas Mały Panie” i dzięki Tobie mam słowa. Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję.Podziwiam prace plastyczne i nie tylko te, wykonane przez niepełnosprawnych. Wiem, że zdrowe ręce i nogi to jeszcze nie wszystko. Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie.
Jeszcze raz ja, Danuta. Obejrzłam Twoje obrazy. Cóż, są bardzo ładne. Śliczne. Super.Jestem naprawdę pełna podziwu. Pozdrawiam.( danygang@neostrada.pl)
DROGA MONIKO NIE JEST ŁATWO NIEŚĆ SWÓJKRZYŻ , LECZ NIKT Z NAS NIE MUSI NIEŚĆ GO SAMOTNIE . JEZUS JEST Z NAMI BÓG KOCHA NAS JEGO MIŁOŚĆ JEST TAKA PIĘKNA POZDRAWIAM CIEPLUTKO ISKIERKA
Z okazji DNIA 8 MARCA, Twego Święta życzę wszystkiego, co najlepsze , przede wszystkim ogromu łask bożych i mocy Ducha Świętego oraz opieki Matki Bożej. Ciesz się światem i spotykanymi ludźmi, a Twoje serce mino bólu i cierpienia, niech przepełnia miłość. Pielęgnuj w sobie uśmiech, nie zatrać nigdy poczucia humoru. Szczęść Boże!
witaj Monika.Podoba mi się Twój sposób logicznego myślenia,wiesz?dlatego ciekawa jestem twojego zdania,proszę odpowiedz po chwili namysłu. Rodząc się w danej religii,nie dokonujemy świadomego jej wyboru,więc skąd Ty osobiście masz pewność,że akurat religia katolicka jest religią prawdziwą?byłabym wdzięczna,jakby udało się Tobie odpowiedzieć na mój nr gg 8793339.Tam łatwiej mi będzie odebrać odpowiedź. Pozdrawiam.a
Dziękuję za link, który mnie tu doprowadził. Jestem wzruszona talentem i dojrzałością myśli. – gratuluję ewangelizacyjnego zacięcia, Tak trzymaj!Dobrze że jesteś!!!Gosia
Droga MONIKO ZA kilka dni ZMARTWYCHWSTANIE PAŃSKIE zyczę ci dużo łask BOŻYCH.; Jezu pragniemy tego życia , które zdobyłeś dla nas przez Twoja śmierć . Prosimy Cię z wiarą , abyśmy mogli je doświadczyć coraz pełniej. pozdrawiam cieplutko
Ty jako chora i cierpiąca, w sposób szczególny masz swój udział w tajemnicy Krzyża Chrystusowego. Życzę Ci mocy wiary, byś zdołała odczytać paschalny sens swoich trudnych przeżyć. Życzę nadziei płynącej z pamięci o tym, że cierpienia Chrystusa były jedynie wstępem do radości poranka Wielkanocnego niosącego spokój i ukojenie.Najpiękniejsze życzenia radości i spokoju oraz wszelkich łask, w tym łaski zdrowia od Jezusa Zmartwychwstałego.Niech Maryja, radująca się Zmartwychwstaniem swego Syna, którą taką czcią i miłością otaczamy my Polacy, ma Cię w Swej opiece.
Na czas WIELKIEJ NOCY ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO dla świata przez moc DUCHA BOŻEGO i OPIEKĘ MARYIżyczę wielu łask BOŻYCH ; miłości ,radości wiary. By dzień był spotkaniem z JEZUSEM iskierka
Droga Moniko Z okazji Swiat Wielkanocnych zyczeTobie i Twojej rodzince wszystkiego najlepszego, zadowolenia z zycia, duzo zdrowia i wytrwalosci w tym co robisz. Robisz duzo dla siebie i dla innych. Badz zawsze soba i nie zwracaj uwagi na jakies niedogodnosci. Pozdrawiam Janusz
DROGA MONIKO OD SOBOTY NIE POTRAFIĘ GŁĘBOKO ODDYCHAĆ ,NIE POTRAFIĘ ŻYĆ W TYM ŚWIECIE .Data 10 kwietnia wyryła w moim sercu ranę, tak głęboką, że nie wiem kiedy będę oddychać pełną piersią.
DROGA MONIKO OD SOBOTY NIE POTRAFIĘ GŁĘBOKO ODDYCHAĆ ,NIE POTRAFIĘ ŻYĆ W TYM ŚWIECIE .Data 10 kwietnia wyryła w moim sercu ranę, tak głęboką, że nie wiem kiedy będę oddychać pełną piersią.
Witaj moja droga. Odwiesziłem twego bloga bo znalazłem do niego linka na blogu ojca machała. Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłem. zapraszam również aby dowiedzić mojego 🙂
Witaj.dotarłam do Ciebie, przez różne strony interentowe, min. przez strone pewnego ks.Wiem, ze moze to dziwnie zabrzmi, ale w niewielkim stopniu Cię rozumiem- mam niepełnosprawne dziecko- 10l. Jasia z Zespołem Downa. Również jak Ty poszukuję Boga.Czasem jest tak,ze w srodku wszystko pęka a czasem chce się krzyczeć z radości.Jesteś niesamowitą osobą.Wielki szacunek za to.mój mail baczykg@gazeta.pl jeśli zechcesz napisać dobranoc :))
Już wakacje… :)!Lubię zbierać muszle…Lubię szum oceanu…- Są to cudowne chwile szczęścia i beztroski.Każda muszla szumi …i opowiada swoją tajemnicę…Posłuchaj i ty… snu muszli… http://www.dar.religia.netPodziel się i swoim „snem…” :)Z wakacyjnym pozdrowieniem w sercu lata…
WITAM. pRZEPRASZAM , ŻE NIE ODZYWAŁEM SIĘ. A ZAJRZAŁEM TATAJ DZIĘKI LINKOWI, KTÓRY ZOSTAWIŁAŚ NA BLOGU U OJCA MIACHAŁA FRANCISZKANINA Z ELBLĄGA. TO MÓJ DOBRY ZNAJOMY. POZDRAWIAM 🙂
Witam Ciebie Moniko. Dlugo nie odzywalem sie ale przez cale lato nie mialem dostepu do internetu. Teraz jestem we Francji . Pozdrawiam Ciebie i Twoja rodzinke serdecznie. Zycze duzo zdrowia i usmiechu.
Witaj Moniko, Twój blog uwazam za bardzo pokrzepiajacy. Udowadniasz ze pomimo choroby ciala trzeba walczyc o dobra kondycje ducha. A to jest najwazniejsze.
Witam serdecznie i pozdrawiam milutko . Ciekawa stronka i widze piekne modlitwy ….. . Jesli znajdziesz chwilkę czasu to zapraszam na moją stronkę http://www.endriu.pl.tl ja tez zajmuję sie obrazami tyle , że je pstrykam a dłównie przyrode – zapraszam . Andrzej.
Pani Moniko! Piękny, mądry, ciekawy blog. Trafiłam tu dzięki księdzu Tomaszowi Delurskiemu, mam szczęście chodzić do kościoła NMP Królowej Świata i słuchać homilii księdza. Właśnie wczoraj dostałam przesyłkę z wydawnictwa “Amun” i zobaczyłam tam pani zdjęcie i krótką notkę biograficzną. Od razu skojarzyłam z pani blogiem. Kalendarze i kartki świąteczne zamawiam od kilku lat. Są śliczne. Poleciła mi koleżanka też Monika. Będę tu zaglądała. Dziękuję za udostępnienie tak interesujących przemyśleń i tekstów. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Słowo na dobry dzień:”Bóg pragnie Ciebie. Pragnie trwałego związku z Tobą. Modlitwa zatem to Twoja odpowiedź na pragnienie Boga. W modlitwie… pozwalasz Bogu, by wyznał Ci miłość. Modlitwą zgadzasz się, by się do Ciebie zbliżył. W modlitwie podążasz za Bogiem w głąb siebie – ku uzdrowieniu”o. Fabian Błaszkiewicz.Do zobaczenia na fb.
Witaj Droga Imienniczko!!!Cieszę się ,że przypadkowo- a może nie – trafiłam na Twój blog!Z chęcią będę czytała Twoje zapiski!Przypomniałaś mi o duchowej adopcji dziecka poczętego-a to bardzo ważne!!!Postanowiłam modlić się w intencji dzieciątka i ofiarować swoje cierpienia!Sama od kilkunastu lat zmagam się z chorobą – poważną nerwicą i często miewam okresy ciężkiej depresji…Wiara jest dla mnie wielką pomocą i najważniejszym lekiem!!!Gdyby nie Ona to już dawno nie wytrzymałabym ogromu cierpień psychicznych i duchowych!Dlatego bardzo podziwiam Twój wielki życiowy optymizm pomimo kalectwa!Trzymaj tak dalej!!!Ja niestety ciągle walczę z ogromnym pesymizmem i rzadko miewam chwile cieszenia się życiem…Serdecznie dziękuję za Twoje słowa!!!Pozdrawiam ciepło z Krakowa!monika g.
Przegladnelam (pobieznie – przyznac musze) i jestem poruszona osoba autorki. Jestem juz stara kobieta dotknieta dlugoletnim cierpieniem duchowym. Cierpieniem,ktorego mi nie zalujemoj syn. Zwienczeniem jest obecna chwila gdy kazal sie wyprowadzic swojej zonie i dzieciom a teraz ich nachodzi i nie daje im spokoju. Cierpie i oddaje moje cierpienie Bogu za nawrocenie mojego syna,ale przyznaje ze szukam osob, ktore moglyby mnie wspomoc jednym Zdrowas Mario o nawrocenie mojego dziecka.Jesli moglabys …….
WitajTrafiłem na Twoją stronę przez przypadek szukając przepięknej pastorałki “KOCHAJ NAS MAŁY PANIE”. Znalazłem tekst. Dziekuję za zamieszczenie :-).Jesteśmy rówieśnikami. Pięknie piszesz.Mądra,wspaniała jakże potrzebna strona, blog w sieci. Dodałem ją sobie do Ulubionych i bedę często powracał.Piszesz ze jesteś chora na MPDź. Mam dobrego znajomego chorego na te chorobę. Cóż mogę napisać. Bedę pamietał o Tobie w swoich modlitwach.”Ukrzyżowania” Grunewalda jakże wymowne na Twojej stronie mówi chyba wszystko za siebie. Cierpisz w cząstce tak jak cierpiał Chrystus na krzyżu. Członki Twoje jak i Jego członki cierpią. Ty swoim cierpieniem dajesz Jemu wytchnienie i odpoczynek. Twoje modlitwy i ofiarowania maja ogromną wartość.Pocieszeniem zapewne sa dla CIebie jak i dla nas wszystkich w cierpieniu słowa modlitwy św Brygidy:”…nic nie dzieje się bez Twego przyzwolenia,a na co ty przyzwalasz nie pozostanie bez pocieszenia. …”pozdrawiam Cię gorąco życząc w 2012 dużo łaski Bożej, sił i wytrwania w dobrym. Maciej
Maćku, bardzo Ci dziękuję za dobre słowo.Bardzo. Trudno mi jest teraz pisać. Mam chorą rękę…. Mam nadzieję jednak, że niedługo wyzdrowieję i będę mogła pisać dalej.Zapraszam Cię i innych na moją nową stronkę http://moniquami321.blogspot.com/Jest tam modlitwa św. Brygidy, której fragment tu umieściłeś. 🙂
Witaj serdecznie:)Mam na imię Marta. Dosłownie przed chwilą natknęłam się na Twojego bloga. Ciekawa jestem, dlaczego czytujesz fragment z proroctwa Izajasza? Podobnie jak Ty również jestem niepełnosprawna i jeśli chcesz chętnie wymienię się z Tobą poglądami, spostrzeżeniami. Mój mailmarta4710@vp.plPozdrawiam cieplutko:))
Moniko-swietnie,że załozyłas ten blog.Pomoze on wielu ludziom inaczej popatrzeć na siebie i być może na niepełnosprawnych.Niestety jeszcze wielu ludzi ma z tym problem,albo zbyt sie litują ,albo nie wiedzą jak sie zachować.Dziekuje za Twoje myśli ,i przytoczone wiersz ks.Twardowskiego Pozdrawiam cieplutko Maria
Moniko-swietnie,że załozyłas ten blog.Pomoze on wielu ludziom inaczej popatrzeć na siebie i być może na niepełnosprawnych.Niestety jeszcze wielu ludzi ma z tym problem,albo zbyt sie litują ,albo nie wiedzą jak sie zachować.Dziekuje za Twoje myśli ,i przytoczone wiersz ks.Twardowskiego Pozdrawiam cieplutko Maria
Jesteś Wspaniałą Osobą, tak pięknej, mądrej i wzruszającej strony internetowej jeszcze nie widziałem. Prowadzisz lepszą działalność dziennikarską niż niejeden rasowy dziennikarz.
Życzę Ci dużo sił Błogosławieństwa Bożego i wytrwałości i oczywiście zdrowia. Stanisław
Dooobrze że jesteś, że chcesz się dzielić swoją miłością do Boga, a raczej miłością miedzy Wami.
Tak mi przyszło na myśl, że gdyby mi któraś koleżanka powiedziała ‘wiesz, zakochał się we mnie Brad Pitt’, byłabym pod znacznie mniejszym wrażeniem, niż teraz, kiedy powoli dociera do mnie, że zakochał się w nas wszystkich, ludziach, Jezus Chrystus. Jak mąż, dla którego żona jest piękna nawet, gdy jest chora, rozżalona i nie chce z nim rozmawiać. On, trwając w zachwycie i cierpliwości, wspiera ją całą swoją miłością i siłą. Nie pozwala jej upadać na duchu, masuje obolałe nogi, plecy, głowę. Nie zważa na gorzkie , często niesprawiedliwe wyrzuty, wierzy, że wkrótce nastąpi poprawa, że będą mogli dalej cieszyć się wspólnym życiem i mnożyć otrzymane talenty.
Ja, niestety, potrafię narzekać nawet, gdy nic mi nie dolega… Będę próbowała to zmienić, otworzyć umysł i serce na miłość Boga i potrzeby ludzi. I wielka jest w tym, moja Kochana, Twoja zasługa.
Witaj, przez przypadek trafiłam na Twojego bloga i jestem pod wrażeniem jak można Kochać Boga 🙂 do jakiego stopnia. Ja też lubię z nim rozmawiać, daje mi siłę i nie tylko. Od dziecka byłam wychowywana w rodzinie katolickiej ale do Boga zbliżyłam się jeszcze bardziej kiedy poznałam mojego chłopaka i okazało się że jest nieuleczalnie chory. Ja sama wzmagam się z brakiem apetytu i nie tylko. Otarłam się o anoreksje ale gdyby nie Jezus nie wiem czy dałaby rade. Fajnie jest wejść, całkiem przez przypadek na bloga i poczytać o Tobie chodź wcale Cię nie znam, i poczytać o Jezusie. Czy można z Tobą porozmawiać trochę bardziej prywatnie? Niż poprzez komentarze? A.
Jest mi bardzo miło, że mogę być gościem na tak fascynującej stronie. Wpisy są bardzo mądre i interesujące. Polecam ją każdemu znajomemu. Tak dużo ciekawych treści nie widziałam na żadnym innym blogu..
Witaj Moniko! Kilka lat minęło od moich odwiedzin u Ciebie na stronie. Pan Jezus, pozwolił mi Ciebie, dziś odnaleźć. Życzę Ci, by Twoje spotkania z Oblubieńcem, były zawsze radosne, zaskakujące, by nie stały się rutyną, która niszczy każdy związek. Oczekuj Pana z ” wypiekami ” na twarzy. Bądź szczęśliwa tu i teraz, bo tam będziesz na pewno!
Wpisujcie się ,proszę
Chce tu bywać codziennie i od Ciebie, Moniko, uczyć się życia od nowa.
Witam :)Ja w sprawie twojego pytania. Owszem możesz dać muzykę w tle. Jeśli na twoim blogu w opcjach można dodać/wkleić kod HTML to nie ma problemu. Musisz zrobić sobie konto na tej stronce (http://www.playlist.com/), aby to zrobić musisz wypełnić formularz zgłoszeniowy (http://www.playlist.com/user/register). Wyślą Ci na maila potwierdzenie, wtedy logujesz się na ich stronie i tam jest opcja tworzenia nowej playlisty. W wyszukiwarce szukasz swoich ulubionych piosenek (strona jest anglojęzyczna więc polskich za dużo nie ma), dodajesz piosenki na playlistę. Jeśli ją zrobisz to szukasz opcji (ona jest po prawej stronie) nazywa się Put your Playlist on MySpace , wtedy wyskoczą Ci okienka z literkami (A,B,C,D,E) dajesz E później wybierasz swoja Playlistę. Ustawiasz opcje czy muzyka ma się sama przekładać czy ma iść po kolei i takie tam różne. Następnie dajesz Get Code, kopiujesz kod i wklejasz kod do okna w towim blogu na kod html. Wtedy powinno wszystko dobrze zadziałać. Jeśli będziesz miała jakieś pytania, problemy 🙂 zapraszam ponownie do mnie :)Pozdrawiam
Blog naprawde ciekawy .Tak trzymaj.! Pozdrawiam .Jako motywacja do dalszej pracy “Życze Ci odwagi wschodzącego słońca ,które mimo ogromu zła i nieszcześć tego swiata dzień po dniu wstaje i obdarza nas blaskiem i ciepłem swoich promieni”
Dziękuję Bożeno :-))
Witam Cię Moniko:)) Bardzo ładny blog ,życzę wytrwałości w tym co robisz,na pewno będę tutaj częstym gościem.Pozdrawiam. Wiara jest miłością do tego, co niewidoczne; ufnością w to, co niemożliwe i nieprawdopodobne.
Pozdrowienia z mazur. Do zobaczenia na kurniku. Ładnie tu u Ciebie ;)))
Witam napisałaś mi psota z prośba o pomoc wiec jestem. Bardzo proszę skontaktuj się ze mną poprzez GG 9908609lub napisz mi maila na darekt6@wp.pl
no Monia zmiany ;))) pięknie ;))) nie potrzebujesz mojej pomocy w zasadzie ;)) pozdrowienia z białej sali
Jesteś wspaniałą dziewczyną.Będę ciągle o tobie myślała, życząc Ci tej wewnętrznej radości jak najwięcej.Trzymam kciuki za pomysły do następnych obrazów. Są wyjątkowe jak Ty sama.A póki co ciesz się burzowym latem( z przymrużeniem oka), zawsze to jakaś inspiracja.Mam 43 lata i syna w Twoim wieku.
Dzięki Wiesiu za miłe słowa.Jestem od Ciebie 7 lat młodsza więc niemożliwe, żeby Twój syn był w moim wieku ;-D . Pozdrawiam
WĘDROWIECcodzienność pochłania szarym niesiona pointą dnia ulica bose stopy namaszcza przed drogą życzeniem własnym odchodzisz w samotność pole chłostany wiatrem koszule rozdziera krzykiem ciszą spojrzeniem odbitym bazyliszkowego lustra puste oczy las żywiczny aromat krew igłami burzy oddech przyspiesza wyciem dzikich psów tylko tłusty jegomość wciąż niewzruszony tuli chmuryPozdrawiam Koleżanko 😉 co raz to piekniej u Ciebie
a znowu cos Ci zostawiam od siebie Moniś 😉 – fajna ta papuga :)))”anioły płakały”wygnany na brzeg miastamoloch z czerwonej cegłytam nawet diabełnie mówi dobranocoparty o ścianępatrzyłeś w dalwzrokiembudziłeś wiosnęodgłos krótkiego lotujuż nie poznamchłonęłamostatni oddechcichy szloch
dywagacjeprowadząc dyskusje ze sobązastanawiał się czym zaskoczyćdrugą stronęwarzył argumentywartość posiadania w czasiezbieraczy jest wprost proporcjonalnado uznania w oczach płytkich jak kałużeinnych od kobiet z wierszypoetów małych i wielkichkiedy to miarą duszy przestało się liczyćhołd składając schematomnowym muzom z wąskimi biodramiktóre są zdolne wydaćjedynie kanciaste dziecijękiem narodzenia podnosi dyskusjaformułując tezę tłuczeschodami ładniejszą stronęlicząc na poparcie opozycjinie poznaje się
zaczynam dominować we wpisach”pucybut/ka”Ścisnął splot powodując wyjście oczu z dołów.Wracałem do domu odprowadzany wzrokiem wścibskiej sąsiadki.Zachwiany. Jak trafić tajemnicze hasło zamka drzwi?Oporny na moje argumenty, groźby i prośby – nie ustępował.Przyjęła mnie ona. Lekko szorstka, trochę nieczysta. Pozwoliła ułożyć się na sobie. Kuła, niby bez świadomości pobudzała krążenie.Oddech powoli uspokajał swe tempo, podszedł parą. Nie, to tylkoresztki peta dopalają się w kącie nieświadomie. Dzień spędzał mnie z ciebie. Lekko zmieszana sąsiadka, ta od oka,minęła mnie z dziwnym mrukiem. Oburzyła ją nasza bliskość?Obojętnie, poprawiłem się na tobie. Przymknąłem oczy.Znowu lekkie kłucie pobudziło tętnice, odpędzając chłodny poranek.Zgrzyt zamka otworzył korytarz. Światło na końcu. Coś do mniemówiło – nie idź w stronę światła. Ani drgnąłem. Ciche cmoknięcia.Słowa, które kazały mi zerwać się z ciebie. Pijaku! Szarpnął,palce na szyi zaciskając. Brak oddechu butem spotęgował.Potraktował mnie tak, jak wielokrotnie traktowałem ciebie.Złapałem oddech. Oczy wróciły do siebie. Leżę jak ty – bezużyteczna.
Nie wiem jak ty to dziewczyno robisz, że się nie łamiesz. To godne podziwu. Jesteś bardzo silna. Zazdroszczę Ci tego! Pozdrawiam.
Droga MonikDziękuję za odwiedziny i podanie adresu swego bloga. Jestem pod wielkim wrażeniem i pełen słów uznania dla Ciebie, że potrafiłaś zaakceptować swoje cierpienie i ból, przyjmując je jako dar Boży, Jego wolę i drogę do zbawienia.A przy tym z taką umiejętnością otwierasz się na drugiego człowieka, dajesz siebie innym z ewangeliczną miłością. Niech dobry Bóg błogosławi Tobie i Rodzicom.Pozdrawiam serdecznie, dołożę starań aby rozpropagować Twój blog w Internecie.http://obiektywnie.blog.onet.pl/
Dziekuję za tekst “MAMA”,bardzo dziękuję.Jestem mamą 27 letniej córki z uposledzeniem umysłowym.Dziękuję że utwierdziła mie pani w tym co czułam zawsze że jestem szczęściarą ,że mam moją ukochana Madzie!Jestem osobą wierzącą i dxiekuję Bogu codziennie za ten dar wiary ,bo bez WIARY i bez BOGA ,nie dałabym rady.Serdecznie pozdrawiam i życzę pogody ducha !!!Lucyna
Witaj Moniko! Bardzo mnie twój blog zainspirował, spaniałe myśli, obrazy malowane ustami, coś wspaniałego. Tu właśnie na twoim blogu zrozumiałam jak “DOBRY I WIELKI JEST PAN”. Pozdrawiam 🙂 Będę tu wpadać 🙂
dzięki za odwiedziny3maj się ciepło w te zimne dni :)ja też obiecuje zaglądnąć sobie jeśli można pozdrawiam xTD
Witaj Monisiu! Dziekuję, że mnie odwiedziłaś. Sympatycznie tu u Ciebie i tak spokojnie :-)Będę częściej zaglądać jeśli pzowolisz :-)Pozwoliłam sobie dodać Cię do linków u mnie.Mam nadzieję, że lepiej się poznamy.Pozdrawiam SerdecznieKasia
Zapomniałabym.. piękne obrazy Monisiu…Sama rysuję portrety,więc rozumiem Cię jesli chodzi o potrzebę tworzenia :-)Życzę duzo natchnienia na dalsze dzieła!PozdrawiamKasia
Zapraszam serdecznie 🙂 i Księdza i Ciebie Kasiu. 😉
Dziękuję Monisiu.Pozdrawiam Serdecznie :-)Kasia
Serdecznie pozdrawiam i błogosławię
Fiodor Dostojewski Kogo Bóg darzy wielką miłością, w kim pokłada wielkie nadzieje, na tego zsyła wielkie cierpienie, doświadcza go nieszczęściem.
Moniko, mimo tego ze jestes na wozku,to masz tyle optymizmu ze tylko pozazdroscic.Masz racje, ludzie zdrowi czesto nie wiedza jak zareagowac .Jak ktos nie mial kontaktu z osoba na wozku, to czasami boi sie pomoc. Czasami tez ta pomoc jest odrzucana przez chorego. Mialem przypadek, chcialem pomoc wjechac mlodemu czlowiekowi do autobusu. Kategorycznie odmowil.Nie mialem do niego zalu ale jakos mi bylo glupio.Moze w Polsce ludzie reaguja inaczej. Czesto przebywam we Francji i tutaj ludzie nie gapia sie na ludzi chorych . Moze nasza mentalnosc jest inna.Moniko, nie zwracaj uwagi na takich ludzi , moze nie wiedza jak zareagowac, Najwazniejsze ze jestes soba i jestes wielka optymistka. Ja Ciebie podziwiam ze masz tyle wiary i optymizmu. Przepraszam ze pisze inaczej ale we francji komputer ma inna klawiature niz w Polsce Pozdrawiam Ciebie serdecznie i zawsze badz soba. Janusz
Dziękuję za list Janusz 🙂 . Do zagrania na ”kurniku”.Pozdrawiam 🙂
Trafiłem na Twój blog całkiem przypadkiem, szukając szczegółowej instrukcji, jak odmawiać koronkę do najświętszego serca Pana Jezusa. Twój blog wciąga. Widać, że jest Twoją pasją, tak jak malowanie. Ja nigdy nie miałem dość cierpliwości ani do prowadzenia bloga ani do rozwijania jakiegoś szczególnego talentu – to nie powód do dumy :). Postaram się tu zaglądać w miarę możliwości, by zarazić się Twoją pasją do modlitwy, do Boga, bo bez niego życie nie jest nic warte.Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Lolku 🙂 cieszę się, że tu trafiłeś. Muszę sprostować mój wiek. Mam 18 x… Odpowiedź znajdziesz pod postem “Moje malowanie” . Monika
Szczęść Boże. Witam bardzo serdecznie.Mam na inmię Danuta. Pozdrawiam, życzę radości i pokoju, wielu wspaniałych prac, błogosławieństwa Bożego i opieki Matki Najświętszej. Jestem starsza od Ciebie. Pracuję jako katechetka, w wolnych chwilach, lub gdy czytam lubię mieć włączone RMaryja. Spodobała mi się kolęda “kochaj nas Mały Panie” i dzięki Tobie mam słowa. Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję.Podziwiam prace plastyczne i nie tylko te, wykonane przez niepełnosprawnych. Wiem, że zdrowe ręce i nogi to jeszcze nie wszystko. Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie.
Jeszcze raz ja, Danuta. Obejrzłam Twoje obrazy. Cóż, są bardzo ładne. Śliczne. Super.Jestem naprawdę pełna podziwu. Pozdrawiam.( danygang@neostrada.pl)
Dziękuję Danusiu 🙂
DROGA MONIKO NIE JEST ŁATWO NIEŚĆ SWÓJKRZYŻ , LECZ NIKT Z NAS NIE MUSI NIEŚĆ GO SAMOTNIE . JEZUS JEST Z NAMI BÓG KOCHA NAS JEGO MIŁOŚĆ JEST TAKA PIĘKNA POZDRAWIAM CIEPLUTKO ISKIERKA
Nikt z nas nie jest samotną wyspą ,lecz cząstką wspólnego kontynentu.Łączy nas wspólne człowieczeństwo.
Nikt z nas nie jest samotną wyspą ,lecz cząstką wspólnego kontynentu.Łączy nas wspólne człowieczeństwo.
To prawda Iskierko 🙂 Pozdrawiam serdecznieMonika
Z okazji DNIA 8 MARCA, Twego Święta życzę wszystkiego, co najlepsze , przede wszystkim ogromu łask bożych i mocy Ducha Świętego oraz opieki Matki Bożej. Ciesz się światem i spotykanymi ludźmi, a Twoje serce mino bólu i cierpienia, niech przepełnia miłość. Pielęgnuj w sobie uśmiech, nie zatrać nigdy poczucia humoru. Szczęść Boże!
Dziękuję 🙂
witaj Monika.Podoba mi się Twój sposób logicznego myślenia,wiesz?dlatego ciekawa jestem twojego zdania,proszę odpowiedz po chwili namysłu. Rodząc się w danej religii,nie dokonujemy świadomego jej wyboru,więc skąd Ty osobiście masz pewność,że akurat religia katolicka jest religią prawdziwą?byłabym wdzięczna,jakby udało się Tobie odpowiedzieć na mój nr gg 8793339.Tam łatwiej mi będzie odebrać odpowiedź. Pozdrawiam.a
chetnie cie poznam Moniczko.Twoj blog i Ty jestescie dla mnie swiatelkiem zagubionym w tunelu zla.Pozdrawiam.
Dziękuję za link, który mnie tu doprowadził. Jestem wzruszona talentem i dojrzałością myśli. – gratuluję ewangelizacyjnego zacięcia, Tak trzymaj!Dobrze że jesteś!!!Gosia
Hej Gosiu :)Gdzie znalazłaś link? 😉 Dzięki za miłe słowa.PozdrawiamM.
“Do życia trzeba mieć cierpliwość ponieważ jest wieczne” dużo siły i wytrwałości. Szczęść Boże! mariawitarak
Droga MONIKO ZA kilka dni ZMARTWYCHWSTANIE PAŃSKIE zyczę ci dużo łask BOŻYCH.; Jezu pragniemy tego życia , które zdobyłeś dla nas przez Twoja śmierć . Prosimy Cię z wiarą , abyśmy mogli je doświadczyć coraz pełniej. pozdrawiam cieplutko
Ty jako chora i cierpiąca, w sposób szczególny masz swój udział w tajemnicy Krzyża Chrystusowego. Życzę Ci mocy wiary, byś zdołała odczytać paschalny sens swoich trudnych przeżyć. Życzę nadziei płynącej z pamięci o tym, że cierpienia Chrystusa były jedynie wstępem do radości poranka Wielkanocnego niosącego spokój i ukojenie.Najpiękniejsze życzenia radości i spokoju oraz wszelkich łask, w tym łaski zdrowia od Jezusa Zmartwychwstałego.Niech Maryja, radująca się Zmartwychwstaniem swego Syna, którą taką czcią i miłością otaczamy my Polacy, ma Cię w Swej opiece.
Dziękuję Iskierko 🙂 nawzajem.Kim jesteś? 😉
Na czas WIELKIEJ NOCY ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO dla świata przez moc DUCHA BOŻEGO i OPIEKĘ MARYIżyczę wielu łask BOŻYCH ; miłości ,radości wiary. By dzień był spotkaniem z JEZUSEM iskierka
Dziękuję Iskierko 🙂 , nawzajem.
Droga Moniko Z okazji Swiat Wielkanocnych zyczeTobie i Twojej rodzince wszystkiego najlepszego, zadowolenia z zycia, duzo zdrowia i wytrwalosci w tym co robisz. Robisz duzo dla siebie i dla innych. Badz zawsze soba i nie zwracaj uwagi na jakies niedogodnosci. Pozdrawiam Janusz
DROGA MONIKO OD SOBOTY NIE POTRAFIĘ GŁĘBOKO ODDYCHAĆ ,NIE POTRAFIĘ ŻYĆ W TYM ŚWIECIE .Data 10 kwietnia wyryła w moim sercu ranę, tak głęboką, że nie wiem kiedy będę oddychać pełną piersią.
DROGA MONIKO OD SOBOTY NIE POTRAFIĘ GŁĘBOKO ODDYCHAĆ ,NIE POTRAFIĘ ŻYĆ W TYM ŚWIECIE .Data 10 kwietnia wyryła w moim sercu ranę, tak głęboką, że nie wiem kiedy będę oddychać pełną piersią.
http://www.youtube.com/watch?v=4mA3ekqAdvU pozdrawiam ciepło
Witaj moja droga. Odwiesziłem twego bloga bo znalazłem do niego linka na blogu ojca machała. Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłem. zapraszam również aby dowiedzić mojego 🙂
Witaj.dotarłam do Ciebie, przez różne strony interentowe, min. przez strone pewnego ks.Wiem, ze moze to dziwnie zabrzmi, ale w niewielkim stopniu Cię rozumiem- mam niepełnosprawne dziecko- 10l. Jasia z Zespołem Downa. Również jak Ty poszukuję Boga.Czasem jest tak,ze w srodku wszystko pęka a czasem chce się krzyczeć z radości.Jesteś niesamowitą osobą.Wielki szacunek za to.mój mail baczykg@gazeta.pl jeśli zechcesz napisać dobranoc :))
Już wakacje… :)!Lubię zbierać muszle…Lubię szum oceanu…- Są to cudowne chwile szczęścia i beztroski.Każda muszla szumi …i opowiada swoją tajemnicę…Posłuchaj i ty… snu muszli… http://www.dar.religia.netPodziel się i swoim „snem…” :)Z wakacyjnym pozdrowieniem w sercu lata…
WITAM. pRZEPRASZAM , ŻE NIE ODZYWAŁEM SIĘ. A ZAJRZAŁEM TATAJ DZIĘKI LINKOWI, KTÓRY ZOSTAWIŁAŚ NA BLOGU U OJCA MIACHAŁA FRANCISZKANINA Z ELBLĄGA. TO MÓJ DOBRY ZNAJOMY. POZDRAWIAM 🙂
Jakie piekne! Mozna pozazdroscic talentu. Pozdrawiam.
Witam Ciebie Moniko. Dlugo nie odzywalem sie ale przez cale lato nie mialem dostepu do internetu. Teraz jestem we Francji . Pozdrawiam Ciebie i Twoja rodzinke serdecznie. Zycze duzo zdrowia i usmiechu.
Dziękuję Janusz :), nawzajem.
odezwij się proszę na gg 8532965. chodzi o kolędę 😉 proszęęę
Witaj Moniko, Twój blog uwazam za bardzo pokrzepiajacy. Udowadniasz ze pomimo choroby ciala trzeba walczyc o dobra kondycje ducha. A to jest najwazniejsze.
Bardzo miło mi dokonać wpisu 😉 Dla Moniki która daje radość i nadzieję, której tak bardzo potrzeba w dzisiejszych czasach…
Witam serdecznie i pozdrawiam milutko . Ciekawa stronka i widze piekne modlitwy ….. . Jesli znajdziesz chwilkę czasu to zapraszam na moją stronkę http://www.endriu.pl.tl ja tez zajmuję sie obrazami tyle , że je pstrykam a dłównie przyrode – zapraszam . Andrzej.
Pani Moniko! Piękny, mądry, ciekawy blog. Trafiłam tu dzięki księdzu Tomaszowi Delurskiemu, mam szczęście chodzić do kościoła NMP Królowej Świata i słuchać homilii księdza. Właśnie wczoraj dostałam przesyłkę z wydawnictwa “Amun” i zobaczyłam tam pani zdjęcie i krótką notkę biograficzną. Od razu skojarzyłam z pani blogiem. Kalendarze i kartki świąteczne zamawiam od kilku lat. Są śliczne. Poleciła mi koleżanka też Monika. Będę tu zaglądała. Dziękuję za udostępnienie tak interesujących przemyśleń i tekstów. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Słowo na dobry dzień:”Bóg pragnie Ciebie. Pragnie trwałego związku z Tobą. Modlitwa zatem to Twoja odpowiedź na pragnienie Boga. W modlitwie… pozwalasz Bogu, by wyznał Ci miłość. Modlitwą zgadzasz się, by się do Ciebie zbliżył. W modlitwie podążasz za Bogiem w głąb siebie – ku uzdrowieniu”o. Fabian Błaszkiewicz.Do zobaczenia na fb.
MONIKO, POMÓDL SIĘ ZA MNIE. JAKUB
Dobrze. Będę się modlić. Pozdrawiam Cię Jakubie.
Witaj Droga Imienniczko!!!Cieszę się ,że przypadkowo- a może nie – trafiłam na Twój blog!Z chęcią będę czytała Twoje zapiski!Przypomniałaś mi o duchowej adopcji dziecka poczętego-a to bardzo ważne!!!Postanowiłam modlić się w intencji dzieciątka i ofiarować swoje cierpienia!Sama od kilkunastu lat zmagam się z chorobą – poważną nerwicą i często miewam okresy ciężkiej depresji…Wiara jest dla mnie wielką pomocą i najważniejszym lekiem!!!Gdyby nie Ona to już dawno nie wytrzymałabym ogromu cierpień psychicznych i duchowych!Dlatego bardzo podziwiam Twój wielki życiowy optymizm pomimo kalectwa!Trzymaj tak dalej!!!Ja niestety ciągle walczę z ogromnym pesymizmem i rzadko miewam chwile cieszenia się życiem…Serdecznie dziękuję za Twoje słowa!!!Pozdrawiam ciepło z Krakowa!monika g.
Chwała PANU!
Moniko! Proszę o modlitwę! Proszę zarażaj życiowym optymizmem!(którego ciągle mi brakuje…brak radości i chęci życia)Pozdrawiam.moniga.
witaj Moniko dziękuje za piękne miejsce które utworzyłaś,brakuje mi słów jakie to czyste pozdrawiam z PANEM BOGIEM
Przegladnelam (pobieznie – przyznac musze) i jestem poruszona osoba autorki. Jestem juz stara kobieta dotknieta dlugoletnim cierpieniem duchowym. Cierpieniem,ktorego mi nie zalujemoj syn. Zwienczeniem jest obecna chwila gdy kazal sie wyprowadzic swojej zonie i dzieciom a teraz ich nachodzi i nie daje im spokoju. Cierpie i oddaje moje cierpienie Bogu za nawrocenie mojego syna,ale przyznaje ze szukam osob, ktore moglyby mnie wspomoc jednym Zdrowas Mario o nawrocenie mojego dziecka.Jesli moglabys …….
Oczywiście.
Świetnie, że jesteś:))) Niech Pan Cię błogosławi!!!
Pozdrawian Cie z Chicago…:)
Moniko, malujesz bardzo ładne obrazy!Pan Bóg gdy zabiera jedno daje drugie-Ty otrzymałaś ten talent. Jest piękny, pielęgnuj go.Z Panem Bogiem
WitajTrafiłem na Twoją stronę przez przypadek szukając przepięknej pastorałki “KOCHAJ NAS MAŁY PANIE”. Znalazłem tekst. Dziekuję za zamieszczenie :-).Jesteśmy rówieśnikami. Pięknie piszesz.Mądra,wspaniała jakże potrzebna strona, blog w sieci. Dodałem ją sobie do Ulubionych i bedę często powracał.Piszesz ze jesteś chora na MPDź. Mam dobrego znajomego chorego na te chorobę. Cóż mogę napisać. Bedę pamietał o Tobie w swoich modlitwach.”Ukrzyżowania” Grunewalda jakże wymowne na Twojej stronie mówi chyba wszystko za siebie. Cierpisz w cząstce tak jak cierpiał Chrystus na krzyżu. Członki Twoje jak i Jego członki cierpią. Ty swoim cierpieniem dajesz Jemu wytchnienie i odpoczynek. Twoje modlitwy i ofiarowania maja ogromną wartość.Pocieszeniem zapewne sa dla CIebie jak i dla nas wszystkich w cierpieniu słowa modlitwy św Brygidy:”…nic nie dzieje się bez Twego przyzwolenia,a na co ty przyzwalasz nie pozostanie bez pocieszenia. …”pozdrawiam Cię gorąco życząc w 2012 dużo łaski Bożej, sił i wytrwania w dobrym. Maciej
Maćku, bardzo Ci dziękuję za dobre słowo.Bardzo. Trudno mi jest teraz pisać. Mam chorą rękę…. Mam nadzieję jednak, że niedługo wyzdrowieję i będę mogła pisać dalej.Zapraszam Cię i innych na moją nową stronkę http://moniquami321.blogspot.com/Jest tam modlitwa św. Brygidy, której fragment tu umieściłeś. 🙂
Witaj serdecznie:)Mam na imię Marta. Dosłownie przed chwilą natknęłam się na Twojego bloga. Ciekawa jestem, dlaczego czytujesz fragment z proroctwa Izajasza? Podobnie jak Ty również jestem niepełnosprawna i jeśli chcesz chętnie wymienię się z Tobą poglądami, spostrzeżeniami. Mój mailmarta4710@vp.plPozdrawiam cieplutko:))
Moniko-swietnie,że załozyłas ten blog.Pomoze on wielu ludziom inaczej popatrzeć na siebie i być może na niepełnosprawnych.Niestety jeszcze wielu ludzi ma z tym problem,albo zbyt sie litują ,albo nie wiedzą jak sie zachować.Dziekuje za Twoje myśli ,i przytoczone wiersz ks.Twardowskiego Pozdrawiam cieplutko Maria
Moniko-swietnie,że załozyłas ten blog.Pomoze on wielu ludziom inaczej popatrzeć na siebie i być może na niepełnosprawnych.Niestety jeszcze wielu ludzi ma z tym problem,albo zbyt sie litują ,albo nie wiedzą jak sie zachować.Dziekuje za Twoje myśli ,i przytoczone wiersz ks.Twardowskiego Pozdrawiam cieplutko Maria
Jesteś Wspaniałą Osobą, tak pięknej, mądrej i wzruszającej strony internetowej jeszcze nie widziałem. Prowadzisz lepszą działalność dziennikarską niż niejeden rasowy dziennikarz.
Życzę Ci dużo sił Błogosławieństwa Bożego i wytrwałości i oczywiście zdrowia. Stanisław
Moniczko,
Dooobrze że jesteś, że chcesz się dzielić swoją miłością do Boga, a raczej miłością miedzy Wami.
Tak mi przyszło na myśl, że gdyby mi któraś koleżanka powiedziała ‘wiesz, zakochał się we mnie Brad Pitt’, byłabym pod znacznie mniejszym wrażeniem, niż teraz, kiedy powoli dociera do mnie, że zakochał się w nas wszystkich, ludziach, Jezus Chrystus. Jak mąż, dla którego żona jest piękna nawet, gdy jest chora, rozżalona i nie chce z nim rozmawiać. On, trwając w zachwycie i cierpliwości, wspiera ją całą swoją miłością i siłą. Nie pozwala jej upadać na duchu, masuje obolałe nogi, plecy, głowę. Nie zważa na gorzkie , często niesprawiedliwe wyrzuty, wierzy, że wkrótce nastąpi poprawa, że będą mogli dalej cieszyć się wspólnym życiem i mnożyć otrzymane talenty.
Ja, niestety, potrafię narzekać nawet, gdy nic mi nie dolega… Będę próbowała to zmienić, otworzyć umysł i serce na miłość Boga i potrzeby ludzi. I wielka jest w tym, moja Kochana, Twoja zasługa.
Uściski serdeczne,
Ania
Bardzo dobra strona, polecilam znajomym
Zapraszam na moją stronę.
Witaj, przez przypadek trafiłam na Twojego bloga i jestem pod wrażeniem jak można Kochać Boga 🙂 do jakiego stopnia. Ja też lubię z nim rozmawiać, daje mi siłę i nie tylko. Od dziecka byłam wychowywana w rodzinie katolickiej ale do Boga zbliżyłam się jeszcze bardziej kiedy poznałam mojego chłopaka i okazało się że jest nieuleczalnie chory. Ja sama wzmagam się z brakiem apetytu i nie tylko. Otarłam się o anoreksje ale gdyby nie Jezus nie wiem czy dałaby rade. Fajnie jest wejść, całkiem przez przypadek na bloga i poczytać o Tobie chodź wcale Cię nie znam, i poczytać o Jezusie. Czy można z Tobą porozmawiać trochę bardziej prywatnie? Niż poprzez komentarze? A.
Bardzo lubię Twoją stronkę polecam ją znajomym. Ty zerknij tutaj: http://www.atakto.pl/kawa-902-k.
Jest mi bardzo miło, że mogę być gościem na tak fascynującej stronie. Wpisy są bardzo mądre i interesujące. Polecam ją każdemu znajomemu. Tak dużo ciekawych treści nie widziałam na żadnym innym blogu..
Pozdrawiam z Łodzi.
Ciekawa strona i ciekawe miejsce. Zapraszam także na moją stronę z cytatami i przysłowiami: http://www.esii.pl
Witaj Moniko! Kilka lat minęło od moich odwiedzin u Ciebie na stronie. Pan Jezus, pozwolił mi Ciebie, dziś odnaleźć. Życzę Ci, by Twoje spotkania z Oblubieńcem, były zawsze radosne, zaskakujące, by nie stały się rutyną, która niszczy każdy związek. Oczekuj Pana z ” wypiekami ” na twarzy. Bądź szczęśliwa tu i teraz, bo tam będziesz na pewno!