„Jakiś Ty piękny… Po TATUSIU czy po Mamusi?”- szepnęłam zachwycona patrząc Jezusowi w oczy.
Jezus zaśmiał się cudnie! Perliscie i głośno!
„Po Obojgu, maleńka Moja!” – wyszeptał ogniście.
Uśmiechnęłam się do Jezusa od ucha do ucha i rozmyślałam:
„No tak. TEN, Który stworzył cały piękny świat, te wszystkie cudne zwierzęta i rośliny, przedziwne, cudaczne i fantazyjne, Sam musi być PIĘKNY! TEN, Który stworzył piękno, jest PIĘKNEM. Pięknem Samym w Sobie. A Miriam jest Jego Odbiciem. Piękno Boga Ją wypełnia. Przepełnia. Promieniuje na zewnątrz! Miriam jest odbiciem piękna rajskiego. Czystego, niczym nie skażonego piękna! I kiedy 'Anioł wszedł do niej’, wszedł do Jej Serca i zobaczył jak jest cudne, pokorne i ciche, poczuł się u siebie. Zachwyca się Nim, podziwia, adoruje. Mówi, że Miriam jest pełna łaski, pełna gracji, że Pan jest z Nią. Zachowuje się jakby nie mógł od Miriam oczu oderwać! Zamiast od razu wyłożyć 'kawę na lawe’, on się zachwyca! Jakby w dziewczęciu Niebo zobaczył”
Spojrzałam w Jezusa i znów uśmiechnęłam się do Niego radośnie!
„Tak! Piękno rodzi PIĘKNO! PIĘKNO, które zbawi świat!” – szepnęłam z mocą.
Umiłowany mój Jezus patrzył we mnie zachwycony cały! A mi na poczekaniu ułożył się taki wierszyk:
„Jezuniu mój drogi, Jezuniu mój słodki!
Dla Ciebie nazrywam ja piękne stokrotki.
Dla Ciebie ja żyję i tańczę dla Ciebie.
I z Tobą, kochany, mi dobrze jak w Niebie.
W Serduszku Twoim ja gniazdko uwiłam.
I jak pisklę wygodnie się w Nim umościłam!
Tyś jest moją siłą, Ty moją radością.
Tyś moją jedyną, prawdziwą miłością.
Pragnę Cię uwielbiać, pieścić i całować.
Tobie całą siebie pragnę ofiarować!
PIĘKNO ZBAWI ŚWIAT!
Category: (NIE) MOJE MYŚLI