Tańczyliśmy bardzo całą noc. Mój umiłowany Jezus i ja. Jezus obejmował mnie z tkliwością niesamowitą i w tańcu prowadził. Prowadził i tulił do SERCA Swego. Patrzył we mnie głęboko poruszony miłością. Patrzyłam w oczy mojemu ślicznemu umiłowanemu Jezusowi z miłością i uwielbieniem. A moje serce szeptało:
“Kocham Cię! Kocham Cię! Kocham Cię Jezu! Kocham Cię Jezu!”
Z SERCA Jezusa wyszła Hostia i weszła do serca mego. Ciało mojego Oblubieńca złączyło się z moim ciałem. Jego Krew płynęła w moich żyłach. Jego SERCE biło w moim sercu!
Jezus przemieniał mnie w Siebie… Przeistaczał w Siebie!
“Taaak! Chcę! Pragnę być Tobą dla innych ludzi! Pragnę być dla nich Jezusem!” – szepnęłam z mocą.
“A co to znaczy ‘być Jezusem’ dla innych?” – spytał Jezus z cudnym uśmiechem.
“Być kochającą, cichą i pokorną. Być miłosierną! Być cierpliwą i łagodną. Być dobrą jak chleb! I rozdawać siebie, w miłości. Aż do wyniszczenia. Przytulać do serca, podnosić na duchu…”
Tańczylismy baaaaaardzo!
Mój umiłowany Jezus patrzył we mnie z lubością…
BYĆ JEZUSEM DLA INNYCH
Category: (NIE) MOJE MYŚLI