Leżałam w objęciach Jezusa tańcząca bardzo. Umiłowany mój nakarmił mnie Swoim Ciałem i tulił do SERCA Swego. Patrzył we mnie głęboko. Zakochany i poruszony wielce. Uśmiechałam się do Jezusa od ucha do ucha!
“Pani redaktor napisała, że mam bardzo dobry styl. Ona nie wie, że to Twój styl, nie mój!”-szepnęłam z mocą.
Jezus uśmiechnął się do mnie cudownie. Promiennie i świetliście!
“To nasz styl, Moniko!” – wyszeptał Jezus z ogniem.
Musiałam ułożyć jeszcze jedno rozważanie. Pomyliłam się i ułożyłam na wigilię, a trzeba było ułożyć na dzień. Wczoraj pół dnia układałam.
“Mogę układać. Co mi tam! Zmęczona, słaba. Mogę układać!” – szepnęłam i dodałam:
“Byle z Tobą, Jezu słodki. Z Tobą mogę wszystko! ‘Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia!’ – to motto mojego życia.”
Jezus patrzył we mnie uśmiechnięty cały.
“Ale wiesz?”
“Mhmm, maleńka Moja?”
“Na nowo odkryłam, że baaardzo lubię układać. Uwielbiam układać. Z Tobą!” – szepnęłam uśmiechając się do Jezusa promiennie.
“I Ja uwielbiam z tobą układać, Moniko najmilsza.”
Jezus zaczął dotykać dłonią mój policzek i głaskał go z czułością niezwykłą. Ujęłam Jego dłoń w swoje dłonie i ucałowałam ją serdecznie. Potem przytuliłam ją do policzka mojego. Trwaliśmy w miłości i intymności bez granic. Mój umiłowany, słodki Jezus i ja.
ZE MNĄ
Category: (NIE) MOJE MYŚLI