Byłam w moim Jezusie. Zanurzona w Nim cała. Na Jego SERCU leżałam. Umiłowany nakarmił mnie Swoim Ciałem. Patrzył we mnie ognisty.
“Jesteśmy jedno, Moniko. Moje Ciało łączy się z twoim ciałem” – wyszeptał poruszony cały.
Patrzyłam w mojego Oblubieńca. A On mówił dalej:
“Moje życie jest twoim życiem. Dla ciebie przyszedłem na świat, dla ciebie żyłem, dla ciebie umarłem, dla ciebie otwarłem Niebo!”
“Chyba to możesz powiedzieć do wszystkich ludzi!”
“Dla ciebie, Moniko!”
“Tak indywidualnie? Osobiście? I gdybym była sama na świecie to też byś przyszedł i umarł za mnie, mój Jezu?”
“Oczywiście! Jesteś Moim pragnieniem.”
Jezus zbliżył Swą twarz do mojej twarzy i patrzył we mnie głęboko…
“Jesteś Moim pragnieniem. Daj Mi pić!”
Pieściłam SERCE Najdroższe. Z miłością, czułością i lubością. Pieściłam Je całą sobą. A pieszcząc dawałam pić Jezusowi. Dawałam pić moją miłość. A On pił. Pił z rozkoszą…
PRAGNIENIE JEZUSA
Category: (NIE) MOJE MYŚLI