Byłam na rączkach umiłowanego mojego Jezusa. Mój Oblubieniec nakarmił mnie Swoim Ciałem i tulił z miłością do SERCA. Patrzył we mnie ogniście i słodko. Patrzyłam w umiłowanego Jezusa poruszona. Z miłością i uwielbieniem patrzyłam.
“Opowiedz mi o Sobie, kochany Jezu!” – szepnęłam z mocą.
“Jestem Miłością!” – wyszeptał Jezus żarliwie.
“To znaczy, że nie umiesz nic innego, tylko kochać!”
“Tak Moniko najmilsza!”
Patrzyłam w mojego Jezusa z zachwytem!
“Chcę się tego uczyć od Ciebie! Ale często jestem jak dziecko we mgle. Idę po omacku… Czasem już Ciebie nie widzę.”
“Nie musisz Mnie widzieć, maleńka. Wystarczy, że Ja ciebie widzę, prowadzę za rękę i uczę kochać.”
Uśmiechnęłam się do mojego ślicznego Jezusa od ucha do ucha!
“To prawda, kochany mój Jezu! Masz rację!”
Tańczyliśmy bardzo w miłości i intymności. Mój Oblubieniec i ja.
MA RACJĘ!
Category: (NIE) MOJE MYŚLI