Jezus nakarmił mnie Swoim Ciałem i tulił do SERCA Swego. Patrzył we mnie rozpromieniony cały miłością i zachwytem wielkim!
“Dziś Dzień Matki, Moniko najmilsza! Twój Dzień!”
“Tak. Ale ja jestem tylko duchową matką. Matka z krwi jest ważniejsza! To ona urodziła, wychowała…”
“Duchowa matka też jest bardzo ważna!” – wyszeptał Jezus żarliwie.
“Tak, ale…”
Nie dokończyłam. Jezus ujął moją twarz w Swe dłonie i patrzył we mnie głęboko i ogniście.
“Posłuchaj Mnie uważnie, maleńka Moja! Matka z krwi, jak to powiedziałaś, rodzi dziecko dla ziemi. Matka duchowa rodzi swe Dzieci dla Nieba.”
Patrzyłam w mojego Oblubieńca radośnie. Poruszona i wzruszona!
“Więc ja rodzę moje Duchowe Dzieci dla Nieba?!”
Jezus uśmiechnął się do mnie cudownie!
“Rodzisz przez taniec – ofiarę cierpienia i przez modlitwę. Rodzisz je dla Mnie, Moniko kochana! Dla Mnie!” – wyszeptał Jezus ogniście.
Patrzyliśmy w siebie nawzajem wzruszeni…
“Pięknie powiedziałeś, mój Jezu słodki! Przepięknie! Dziękuję, że mi to uświadomiłeś!”-szepnęłam z mocą.
Po chwili dodałam z przekornym uśmiechem:
“Gdyby matka z krwi nie urodziła dla ziemi, ja nie miałabym kogo rodzić dla Nieba!”
Jezus uśmiechnął się do mnie promiennie!
“To prawda. Dlatego pięknie się uzupełniacie!”
“Jestem dumna z moich Duchowych Dzieci! Gdy patrzę jak się wspinają do Nieba, jak modlą się za siebie nawzajem! Jestem bardzo dumna z moich kochanych Dzieciaków!”
Jezus i ja patrzyliśmy w siebie nawzajem z miłością, zachwytem i uwielbieniem… A ja tańczyłam za moje Dzieci. Jak co dnia.
DZIEŃ MATKI
Category: (NIE) MOJE MYŚLI