Obudziłam się, szybko otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się w ciemności. Od razu zobaczyłam umiłowanego mojego! Patrzył we mnie rozpromieniony cały miłością i poruszony cały. Mimo, że widziałam Go wczoraj wieczorem, już…
„Tęskniłam, kochany mój Jezu!”
„I Ja tęskniłem! I Ja!”
Całowaliśmy się. Namiętnie, ogniście i słodko. A nasze serca rozmawiały:
„Można powiedzieć, że jesteś na moje zawołanie, mój Jezu słodki!”
„Tak, można tak powiedzieć. Jestem na twoje zawołanie, Moja słodka Moniczko!”
„Cały ten tydzień wszystko było na moje zawołanie!”
„Ja dla ciebie wszystko, maleńka Moja!”
„Wszystko i jeszcze więcej!”
„I ty dla Mnie wszystko! Wszystko i jeszcze więcej!”
Całowaliśmy się, mój słodki Jezus i ja. Z SERCA Jezusa wyszła Hostia i weszła do serca mego.
I JESZCZE WIĘCEJ!
Category: (NIE) MOJE MYŚLI