„Co mogę dla Ciebie zrobić, kochany mój Jezu?” – spytałam z ogniem.
„Bądź ze Mną, maleńka Moja.”
„Jestem!”
„Bądź ze Mną jeszcze bardziej i głębiej!”
Spuściłam głowę zasmucona. Jezus natychmiast energicznym ruchem podniósł ją do góry.
„Myślałam, że jestem z Tobą bardziej i głębiej, ale jeśli nie to proszę pomóż mi Jezu!”
„Pomogę, nic się nie martw Moja słodka. Niewiele ci brakuje. Bardzo niewiele. Tyci tyci!” – wyszeptał Jezus z tkliwością i patrzył tylko we mnie zakochany i zachwycony cały. Uśmiechnęłam się do mojego Oblubieńca radośnie!
„Tyci tyci!” – szepnęłam z mocą i dodałam:
„Jestem cała otwarta na Ciebie kochany!”
„Wiem. Dziękuję Moja śliczna!”
„To ja Ci dziękuję, najmilszy! To ja! To ja!”
Jezus patrzył we mnie rozpromieniony cały miłością. Patrzył we mnie jak w obrazek…
TYCI TYCI
Category: (NIE) MOJE MYŚLI