„Wydaje mi się, że się ode mnie oddalasz, mój Jezu kochany. Że jesteś daleko.”
„Jestem bardzo blisko ciebie, maleńka Moja. Najbliżej!”
„Wiem! Tylko mówię co mi się wydaje.”
„Będzie ci się wydawać jeszcze częściej i bardziej.”
„Spoko!”
Natychmiast moje myśli pobiegły do mojego Duchowego Dziecka. Syna.
„Kazania mu się poprawiły!
Do niedawna ciągle mówił o diabłach i tylko straszył piekłem, snuł straszne apokaliptyczne wizje. Ostatnio mówi o Tobie, mój Jezu. Pięknie i mądre kazania. Aż mi się chce mu bić brawo!”
„Skutek twego tańca, Moniko!”
„Dziękuję mój słodki!”
„Ale obrazów od ciebie nie przyjął!” – wyszeptał Jezus patrząc we mnie badawczo.
Uśmiechnęłam się do mojego Oblubieńca od ucha do ucha. Głaskałam Jego policzek.
„Może przyjmie je ktoś inny. Pożyjemy zobaczymy. A jeśli nie to też spoko.”
Jezus patrzył we mnie ogniście!
„Jesteś wolna! Wolna od swoich wyobrażeń. Wolna od tego co uczyni tobie ktoś inny. Jesteś wolna!”
„Nikt nie jest w stanie mnie zranić, lub skrzywdzić!”
„Jesteś wolna, Moniko kochana!”
WOLNA
Category: (NIE) MOJE MYŚLI