„O mój Jezu kochany, jaka jestem zmęczona…”
„Odpocznij maleństwo Moje słodkie. Odpocznij we Mnie!”
Jezus uśmiechnął się do mnie promiennie. Zanurzał mnie w Sobie bardziej i głębiej. Zamykał w Sobie i otwierał na Siebie. Przytulał i otulał Sobą i tuli do SERCA. Byłam jak kropelka w Oceanie… Tworzyłam Go zjednoczona z Nim całkowicie. A jednocześnie pozostawałam sobą. Jak kropelka w Oceanie…
Jezus zbliżył twarz do mojej twarzy i zaczął mnie całować. Obsypywał pocałunkami jak deszczem!
Tonęłam w nich!
Potem całował moje serce.
„Moje słodziutkie serduszko! Moje słodziutkie…” – wyszeptał Jezus żarliwie.
Na sercu było mi słodko, miękko i błogo.
Odpoczywałam w umiłowanym. Wciąż odpoczywam.
Category: (NIE) MOJE MYŚLI