Patrzyłam w mojego Oblubieńca obolała bardzo. Bolało mnie nie tylko ciało, najbardziej bolało mnie…
„Serce mnie boli, kochany mój Jezu. Moje Duchowe Dzieci kłócą się, nie szanują się nawzajem… Serce mnie boli!” – szepnęłam z bólem.
Jezus wzruszył się ogromnie!
„Jakaś ty podobna do Mnie, Moniko najmilsza!” – wyszeptał ogniście.
Objął mnie ramionami i mocno przytulił do Siebie. Szeptał:
„Twoje cierpienie jest wynikiem miłości. Gdybyś nie kochała to byś nie cierpiała. Kochasz więc cierpisz.”
I dodał prawie bezgłośnie:
„Jak Ja.”
Jezus wyjął z mojego ciała serce moje i ucałował je serdecznie.
„Zjednocz, złącz serce swoje z Moim SERCEM, Moniko!”
„Zjednoczyć? Złączyć? Ale jak? Pomóż mi proszę, mój słodki Jezu!”
Jezus jakby tylko na to czekał. Położył serce moje przy SERCU Najdroższym. Serca objęły się i ucałowały. Wtuliły się w siebie nawzajem. I już nie widziałam dwóch serc, ale jedno. Jedno wielkie kochające SERCE!
SERCE
Category: (NIE) MOJE MYŚLI