„Czego sobie życzysz, kochany mój Jezu? Co mogę dla Ciebie zrobić?”-spytałam z uśmiechem.
Jezus objął mnie ramionami i uśmiechnął się do mnie promiennie
„Całuj Mnie Moja słodka!”
Zbliżył twarz do mojej twarzy i zaczął mnie całować. Całował jak Oblubieniec całuje Swą oblubienicę. Słodko, ogniście i namiętnie.
„Teraz ty, maleńka!”
„Ale ja się wsty…”
„Wstydzisz się? A dlaczego?”
Ucałowałam umiłowanego siarczyście. On całował mnie a ja Jego. A moje serce szeptało:
„Bo moje pocałunki są takie niezdarne, siarczyste… Boję się, żeby Ci nie uchybić!”
„Uwielbiam twoje siarczyste pocałunki, Moniko! Są jak ogień miłości, który jest między nami.”
„Tak?!”
„Tak!”
Całowaliśmy się siarczyście, namiętnie i słodko. Mój Jezus i ja…
Category: (NIE) MOJE MYŚLI